Metodę tę zastosowałam kilka lat temu na sobie z pozytywnym rezultatem. Byłam chora na łuszczycę i nie pomagało mi już leczenie konwencjonalne stosowane w klinice dermatologicznej. Maści, które początkowo były skuteczne, po jakimś czasie przestawały już działać. Nie mając wyjścia, zdecydowałam się na odstawienie wszystkich medykamentów i rozpoczęłam leczenie metodą BSM. Ręce przykładałam trzy razy dziennie w pozycjach V i następnie pozycji II, każda po 20 minut. Po miesiącu leczenia po łuszczycy nie było już śladu.
Widoczne efekty leczenia nastąpiły po krótkotrwałym pogorszeniu, czyli po półtora tygodnia zabiegów. Po tym czasie wykwity zaczynały blednąć, łuska zaczęła odpadać, aż wreszcie całkowicie zanikły. Moja radość z tego powodu była ogromna. Polecam zastosowanie i wypróbowanie tej metody leczenia.