Witam serdecznie,
chcialabym opowiedziec Wam jak wyleczylam mojego szczeniaka metoda BSM z parwowirozy.
Bylo to przed az 16 laty Moj posokowiec zyl potem 13 lat i byl w dobrej kondycji.
Poniewaz znalam metode BSM i wiedzialam z ksiazki, ze mozna ja stosowac u zwierzat, w takiej sytuacji nie bylo ani chwili zastanowienia i po prostu zabralam sie do przykladania reki.
Parowiroza u szczeniaka najczesciej konczy sie smiercia szczeniaka (nie wiem jak na dzien dzisiejszy, ale jest bardzo grozna...), a jezeli przezyje to mocno rzuca sie to na watrobe (rodzaj marskosci), ktora mocno oslabiona daje sie we znaki... Rokowania byly wiec bardzo zle...
Leczenie u weterynarza nie przynosilo rezultatow. Lekarz rozladal rece. Musze powiedziec, ze leczenie to odbywalo sie rownolegle z przykladniem rak tzn po 1 tygodniu tradycyjnego leczenia, gdzie wiadomo bylo - nie ma efektow, jednak lekarz dalej podaje wzmacianiajce i nawadniajace srodki (zwierzak sie odwadnia, gdyz oproznia sie -ostre rozwolnienie- wielokrotnie w ciagu dnia).
Wtedy czlowiek zaczyna myslec co mozna jeszcze zrobic i chwyta sie wszystkiego.
Reke przykladalam na calej glowce, zeby mozliwie przykryc dlonia mozliwe wiele powierzchni. Na poczatku 45min potem po 20minut - 3 razy dziennie. Po 3 dniach psiak byl w stanie wstac i wyjsc na krociutki spacer... W miedzy czasie cofaly sie zapadniete oczy, rozwolnienie z krwia cofalo sie, psiak zyskal sily Razem przykladalam rece ponad 7 dni az do zupelnego wyleczenia.
Po 1 roku zrobilismy u psiaka proby watrobowe, gdyz balismy sie o ta marskosc watroby... Nie bylo sladu, lekarz stwierdzil ze w jakis sposob zregenerowala sie watroba Psiak mogl dalej zyc, biegac po polach szukajac postrzalka
O metodzie BSM nie wiedzieli nawet moi rodzice, a ja bylam dzieckiem w 5 klasie podstawowki.
Ta metode moga wiec i dzieci stosowac na zwierzakach To byl poczatek mojej przygody z ta metoda.
Dla mojego psiaka i jego kolegow Gdy po prostu sa kochane
Pozdrawiam!